Aż do meczu 6.kolejki musieli czekać kibice oraz działacze krakowskiego Podgórza, aby ich zespół zapunktował za "trzy" punkty. W małym derbowym meczu z Prokocimiem podopieczni Grzegorza Patera wygrali po raz pierwszy w tym sezonie, zachowując tym samym czyste konto drugi mecz z rzędu.
W pierwszej części gry panowali gospodarze spotkania, którzy kilka razy zagrozili bramce rywali. Pierwszą okazję do zdobycia gola miał Ochałek, jednak nie poradził sobie z bramkarzem. Kolejną okazję miał G.Pater po mocnym wstrzeleniu w pole karne przez Ochałka, ale doświadczony zawodnik nie trafił w dogodnej sytuacji. Przed szansą stanął także Muskalski, ale jego uderzenie głową wylądowało na poprzeczce. W końcu w 39minucie spotkania gospodarze zdobyli pierwszą, i jak się później okazało jedyną bramkę w tym meczu. Do prostopadłej piłki doszedł G.Pater, zagrał futbolówkę w pole karne, a tam Bańka na raty pokonał bramkarza uderzając głową. W ostatnich pięciu minutach piłka mogła jeszcze raz wpaść do siatki, m.in. po dośrodkowaniu Wiatra trafiła ona w poprzeczkę, a gdy przed szansą stanął Ostrovski, arbiter odgwizdał faul naszego zawodnika na bramkarzu. Przyjezdni również meli kilka okazji w drugiej części pierwszej połowy. Raz Grabowskiemu udało się obronić strzał rywala w sytuacji jeden na jeden, ale chwilę później tylko odprowadził wzrokiem futbolówkę po strzale Karola Sieranta, lecz na szczęście trafiła ona w poprzeczkę.
W drugiej części gry wciąż Podgórze kontrolowało grę, ale w ostatnim kwadransie oddało inicjatywę zaczynając bronić korzystnego rezultatu. Druga odsłona przyniosła kolejne świetne okazje, jednak żadnemu z zawodników przebywających na boisku nie udało się trafić do siatki. Dla gospodarzy blisko gola był Knap, ale po ładnym strzale z rzutu wolnego piłka trafiła w spojenie. Stałe fragmenty gry były bardzo groźne w tym spotkaniu w wykonaniu obu zespołów. Przy kolejnym rzucie wolnym Knap dośrodkował na głowę Matogi, ale futbolówka znów wylądowała na poprzeczce. W kolejnej świetnej sytuacji znalazłby się Ochałek, który wychodził sam na sam po prostopadłej piłce ze środka pola, ale arbiter odgwizdał spalonego. Na bramkę rywali uderzał także Chryczyk, który zgarnął wybitą przed pole karne piłkę, jednak uderzył niecelnie. W polu karnym nie odnalazł się również A.Pater, który miał okazję do strzału po dośrodkowaniu Wiatra. Gracze Prokocimia mieli swoje okazje, aby doprowadzić do remisu. Jedną z tych sytuacji było dośrodkowanie z rzutu rożnego, po którym nikt nie trącił futbolówki w polu karnym i wyszła ona na szczęście poza boisko. Najlepszą szansę miał Karol Sierant, który stanął przed Grabowskim oko w oko, jednak golkiper Podgórza wyczuł intencje strzelca i obronił jedenastkę. Swoją okazję zmarnował także jeden ze stoperów, który po dośrodkowaniu z rzutu wolnego nie trafił w czystej sytuacji.