Drużyna Podgórza na wiosnę dobrze radzi sobie na własnym boisku. Po remisie z liderem dwa tygodnie temu, teraz nasi gracze poradzili sobie z drużyną Lotnika wygrywając 4:2.
Pierwsza groźna akcja miała miejsce w 12minucie, kiedy na bramkę uderzał Ochałek. Białecki jednak zdołał odbić futbolówkę na rzut rożny. W 20minucie pierwszą groźną akcję wyprowadzili przyjezdni, dzięki której zdobyli rzut rożny, a po tym stałym fragmencie wyszli na prowadzenie. Do siatki trafił Bieda.
Odpowiedź Podgórza miała miejsce w 27minucie. W polu karnym sfaulowany został Ochałek, a sędzia odgwizdał rzut karny, którego na gola zamienił Muskalski.
Dwie minuty później ładnym strzałem popisał się zawodnika Lotnika, ale futbolówka przeleciała minimalnie nad poprzeczką. W 32minucie spotkania na prowadzenie wyszli gospodarze, a gola zdobył debiutujący w pierwszym zespole Cichoń, celnie główkując po dośrodkowaniu Ochałka z rzutu rożnego. Pięć minut później mieliśmy jednak znów remis. Po zamieszaniu w polu karnym do bramki Grabowskiego trafił Ptak.
Przed przerwą krakowianie jeszcze raz zaatakowali rywali i zakończyło się to trzecią bramką, którą zdobył Ochałek.
W drugiej części gry nie brakowało walki z obu stron, lecz nie przeradzało się to w sytuacje podbramkowe, po których bramkarze mogli się czuć zagrożeni. Lotnik praktycznie nie potrafił dostać się pod pole karne gospodarzy, a ci natomiast wykonywali z drugiej strony wiele rzutów rożnych, ale nie przynosiły one skutku.
W 84minucie Podgórze wykorzystało swoją jedną okazję i ustaliło wynik meczu. Z rzutu wolnego uderzył Muskalski, piłka odbiła się od poprzeczki i trafiła do Ochałka, który przewrotką uderzył na bramkę dając Białeckiemu możliwość popełnienia błędu. Tak też się stało, były zawodnik Podgórza źle się zachował, dając skompletować Ochałkowi dublet.