SPRiN Regulice - Ciężkowianka Jaworzno 1:0 (1:0)
Bramka: Piotr Knapik 33'
SPRiN: P. Piwowarczyk - Jamro, Prasak, Bogdan, Ciombor - Sikora (89' W. Piwowarczyk), Lizoń, Zimoląg (75' Sęk), P. Matusik, Knapik - J. Ciołek
Zawodnicy Regulic chcieli zmazać plamę z ubiegłego tygodnia, gdy przegrali na wyjeździe z Byczyną 0:3. Po raz pierwszy w tym sezonie w barwach SPRiN-u zagrał Jakub Ciołek, który pracuje za granicą. Swój występ okrasił asystą. Od początku meczu gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Ciężkowianka największe zagrożenie sprawiała po stałych fragmentach gry, głównie rzutach rożnych, których mieli bardzo wiele. Kilkukrotnie próbowali zdobyć bramkę nawet bezpośrednio z narożnika boiska wykorzystując dość wietrzne warunki, ale nie przyniosło to efektu. Kilka razy zawodnik Jaworzna próbował strzelać głową, ale brakowało im precyzji. Najlepszą okazję mieli w okolicach 20 minuty, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła na przedpole wprost pod nogi zawodnika gości, oddał mocny płaski strzał, piłka po drodze odbiła się jeszcze od nogi Prasaka i zmieniła tor lotu, ale skuteczną interwencją popisał się Piwowarczyk. SPRiN raz po raz wyprowadzał kontrataki, ale długo nie przynosiły skutku. W 33 minucie był jednak skuteczny. Jakub Ciołek ruszył ze skrzydła, minął 2 rywali i wbiegł w polu karnym, gdzie podał na długi słupek, a zamykający akcję Piotr Knapik kolanem wbił piłkę do bramki zdobywając swojego pierwszego gola w tym sezonie.
Na drugą połowę zawodnicy Regulic wyszli jeszcze bardziej skoncentrowani i sukcesywnie wypełniali założenia przedmeczowe. Drużyna gości w dalszym ciągu swoje akcje opierała na stałych fragmentach gry i dośrodkowaniach w pole karne, a dodając do tego niepewne wyjścia Piwowarczyka to kilka razy zrobiło się gorąco pod bramką Regulic. Oprócz dośrodkowań drużyna gości praktycznie nie zagroziła naszej bramce dzięki bardzo dobrej gry linii defensywy. Najlepszą okazję na podwyższenie wyniku miał Paweł Matusik, po podaniu Jakuba Ciołka wyszedł sam na sam, ale jego strzał obronił nogą bramkarz. Końcówka meczu to nieustanny napór gości, ale bili głową w mur nie mogąc przedrzeć się i stworzyć klarownej okazji. Wynik meczu już się nie zmienił.
6 mecz u siebie i 6 zwycięstwo. Z tej statystyki możemy być dumni. Zawodnicy kolejny raz zostawili sporo serca i zdrowia i wywalczyli kolejne 3 punkty zachowując 2 raz czyste konto. Oby więcej takich momentów jak mogliśmy oglądać po ostatnim gwizdku sędziego, co przedstawiamy w linku poniżej. Za tydzień zmierzymy się na wyjeździe z nowym liderem rozgrywek - Wolanką Wolą Filipowską. Mecz w niedziele 3 listopada o 13:30.
Radość piłkarzy po ostatnim gwizdku: https://www.youtube.com/watch?v=VYaVKEp0HbY&feature=youtu.be&fbclid=IwAR0Ht1tX2vcU-kWADvga1_1lw5FsrO55aEpOUHvZR5zo6G-ImCu5JniedD0