Zryw Brodła - SPRiN Regulice 1:5 (0:2)
Bramki: Kamil Celej 51' - 2x Filip Seremak 15', 70', Wojciech Sikora 40', Andrzej Dudek 48', Paweł Matusik 61'
SPRiN zrehabilitował się po remisie z Rozkochowem wygrywając pewnie i przekonująco z Brodłami 5:1. Czołową postacią w drużynie Regulic był Filip Seremak, który strzelił 2 bramki oraz zanotował 3 asysty.
Brodła: Krukowski- Biel, Celej, Chodacki, K. Czech, M. Czech, Gaudyn, Skalny, Sołtysik, Tekielak, Tokarski (63' Jeleń)
SPRiN: Piwowarczyk- Ciombor, K. Turek, Korzun, Wójcik (70' Zygar)- Sikora, Prasak, Lizoń, P. Matusik, Dudek- Seremak
Kolejny już raz dały o sobie znać problemy kadrowe Regulic, z konieczności na pozycji środkowego obrońcy wystąpił nominalny napastnik Krzysztof Turek, który na nowej pozycji spisał się bardzo dobrze.
Pierwszą okazję do zdobycia bramki mieli gospodarze, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zawodnik Brodeł uderzał w kierunku bliższego słupka, ale ofiarnie interweniował Maksymilian Prasak broniąc twarzą strzał rywala. W 15 minucie sędzia podyktował rzut wolny z okolic 25 metra, celny strzałem popisał się Filip Seremak, który umieścił piłkę przy dalszym rogu bramki, piłka po drodze jeszcze odbiła się od ziemi przez co utrudniła bramkarzowi skuteczną interwencją. Chwilę później piłka po raz drugi znalazła się w bramce gospodarzy, ale strzelający Wojciech Sikora był na pozycji spalonej. Przewaga Regulic była wyraźna, Paweł Matusik przedarł się w pole karne i zagrał wzdłuż bramki w okolice 5 metra, skąd na bramkę uderzał Seremak, ale bramkarz Krukowski odbił piłkę na rzut rożny. Starania SPRiN-u przyniosły ponownie efekt w 40 minucie, po wyrzucie z autu piłka trafiła do Filipa Seremaka, który prostopadłym podaniem wyprowadził Sikorę do sytuacji sam na sam, którą pewnie wykorzystał.
Druga połowa idealnie rozpoczęła się dla graczy trenera Matusika, którego z meczu wyeliminowała kontuzja, którą odniósł w meczu z Rozkochowem. Akcję z własnej połowy wyprowadził Lizoń, który zagrał na skrzydło do Sikory, a ten podaniem odnalazł w polu karnym Seremaka, który zagrał na dalszy słupek do Andrzeja Dudka, a ten z najbliższej odległości umieścił piłkę w pustej bramce. W 51 minucie sędzia podyktował rzut wolny dla Brodeł z podobnej odległości z jakiej w pierwszej połowie bramkę strzelił Seremak. Kamil Celej oddał płaski, mocny strzał, piłka przedarła się przez gąszcz zawodników i wpadła w środek bramki Regulic, w tej sytuacji dużo lepiej powinien zachować się Piwowarczyk. Od ok 65 minuty Brodła powinny grać w 10, gdyż dwukrotnie bardzo brutalnie Sikorę faulował Kamil Czech. Sędzia ukarał zawodnika za pierwsze przewinienie żółtą kartką, ale za drugie, zdecydowanie brutalniejsze wejście sędzia nie wiedzieć czemu nie usunął zawodnika z boiska. W 60 minucie Seremak podał Pawła Matusika, który będąc przed polem karnym minął obrońcę i strzałem w dalszy róg podwyższył prowadzenie. Strzelanie zakończył ten, który rozpoczął, czyli Filip Seremak, który w sytuacji sam na sam po podaniu Pawła Matusika na raty pokonał bramkarza. Wynik mógł być jeszcze wyższy, ale po dwóch dośrodkowaniach z rzutów rożnych Wojciecha Sikory, niecelnie głową strzelali Mariusz Korzun i Damien Zygar.
Regulice były wyraźnie lepsze od Brodeł, które zagrażały jedynie długimi podaniami, które padały łupem obrońców SPRiN-u. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Filip Seremak, który jednak nie wystąpi w następnym spotkaniu z powodu liczby żółtych kartek. Najbliższym rywalem będzie Jutrzenka Ostrężnica, która miała się włączyć do walki do awans, ale z powodu bardzo słabego startu rundy wiosennej (4 porażki) z walki tej się wykluczyła. Będzie to pierwszy mecz Regulic u siebie, początek meczu o 17:00 w niedziele.