SPRiN Regulice - LKS II Żarki 4:0 (3:0)
Bramki: Krzysztof Turek 9' (k), 33', Filip Seremak 29', Paweł Matusik 55'
W ostatnim meczu rundy jesiennej na własnym boisku SPRiN pewnie pokonał rezerwy Żarek.
SPRiN: Piwowarczyk- Prasak, Ginter, M. Matusik, J. Ciołek- Sikora (75' M. Turek), K. Turek (80' B. Ciołek), P. Matusik, Lizoń, Zygar (75' Wójcik)- Seremak (45' Kulczyk)
Żarki: Zub- Lelito, Majka, Nędza, Osadziński (45' Piwowarski), Pawlik, Śleziak, Sobkiewicz, Wierzba, Wiśniewski
Od pierwszego gwizdka sędziego to drużyna Regulic była stroną dominującą. Podobnie jak w poprzednim meczu w Olszynach tak i tutaj SPRiN już w pierwszej akcji meczu powinien zdobyć bramkę. Po zespołowej akcji na czystą pozycję wyszedł Seremak, lecz za bardzo wypuścił sobie piłkę, co ułatwiło bramkarzowi interwencje. Chwilę później gorąco zrobiło się pod bramką Piwowarczyka. Po dośrodkowaniu zakotłowało się w polu karnym Regulic i zawodnicy Żarek domagali się rzutu karnego za rzekome dotknięcie piłki ręką przez Zygara. W tej sytuacji sędzia nie wskazał na 11 metr. Rzut karny podyktował za to w 9 minucie po przeciwległej stronie boiska. Po podaniu Zygara, Krzysztof Turek wychodząc sam na sam został sfaulowany przez bramkarza Żarek, za co przeciwnik ukarany został żółtą kartką. Sam poszkodowany podszedł do 11 i pewnym płaskim strzałem otworzył wynik meczu. Na następną bramkę musieliśmy czekać do 29 minuty. Wtedy to akcję z własnej połowy wyprowadził Prasak, który podał do Turka, a ten zagrał na skrzydło do Sikory, skrzydłowy SPRiN-u zagrał na przedpole do Seremaka, który w drugie tempo pokonał bramkarza. 4 minuty później Filip Seremak zabawił się pod linią końcową z obrońcami, a następnie wycofał piłkę na 10 metr, a będący tam Krzysztof Turek strzelił swoją drugą bramkę w meczu. W pierwszej połowie zawodnicy SPRiN-u powinni strzelić jeszcze 2 bramki. Najpierw po dośrodkowaniu Zygara, wślizgiem piłkę atakował Turek, jednak nieczysto trafił w piłkę. Niedługo później bramkę mógł, a nawet powinien strzelić Sikora, jednak fatalnie przestrzelił z 5 metrów.
Na samym początku drugiej połowy wprowadzony za Seremaka Marek Kulczyk miał świetną okazję po dograniu Pawła Matusika, ale z bliskiej odległości trafił prosto w ręce bramkarza. W 55 minucie po rzucie rożnym Żarek kontratak dalekim podaniem wyprowadził Zygar i dzięki błędowi stopera, który nie przeciął lotu piłki Paweł Matusik wyszedł sam na sam z bramkarzem i strzałem koło nogi podwyższył wynik na 4:0. Wysokie prowadzenie wprowadziło dużo rozprzężenia w szeregi druzyny Regulic, która seryjnie marnowała okazję na zdobycie bramki. Świetnych sytuacji nie wykorzystali Krzysztof Turek, Paweł Matusik, Damien Zygar, Wojciech Sikora, Jakub Ciołek i wprowadzony w końcówce meczu Marek Turek.
W przebiegu całego meczu zawodnicy Żarek oddali zaledwie dwa celne strzały, z które nie mogły zaskoczyć Piwowarczyka. Większość ataków gości zatrzymywana była przez dobrze grającą defensywę Regulic. Na uwagę zasługuję fakt, że był to pierwszy mecz w tym sezonie, w którym żaden z zawodników trenera Matusika nie został ukarany kartką. SPRiN zaprezentował się lepiej niż w kilku poprzednich meczach, ale takie seryjne niewykorzystywanie sytuacji może się zemścić w przyszłości. W najbliższą środę (tj 11 listopada) zostanie rozegrana ostatnia kolejka rundy jesiennej B klasy. SPRiN zagra na wyjeździe w Płazie, początek spotkania o godz. 13:00.